W wymiarze młodzieżowym, ale honor ten sam. Gimnazjalistki z Czyżowic w ławach sejmowych
Fotel przewodniczącej Młodzieżowej Rady Gminy Bejsce to już za mało. Natalia Maj stawia odważny krok na drodze do władzy. W Warszawie, w ławach sejmowych na Wiejskiej – w gronie 460 nastolatków z całej Polski- szukała miejsca dla młodych w przestrzeni publicznej.
Natalia Maj, uczennica klasy drugiej Publicznego Gimnazjum w Czyżowicach, razem z koleżanką z klasy Kamilą Kozioł brały udział w 21. sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży. W Dniu Dziecka. Dzisiaj opowiadają nam, jak „to” się robi.
Na fotelu ministra
Natalia i Kamila znalazły się w gronie wybrańców. 460 uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych z całego kraju, którzy przez ten jeden dzień (prawie) rządzili Polską.
Natalia Maj podczas obrad – w wielkiej sali plenarnej – siedziała na fotelu ministra edukacji narodowej. Na wyciągnięcie dłoni miała polityków z pierwszych stron gazet. A z marszałkiem Sejmu… zrobiła sobie nawet „sweet focię”.
Miejsce dla młodych
Jak dostać się do Sejmu Dzieci i Młodzieży? W teorii – to bardzo proste. Aspirujący do mandatów poselskich muszą wykazać się aktywnością w środowisku lokalnym. Potem „sprzedać” swoje działania społeczne na forum krajowym, publikując relację w sejmowym serwisie internetowym. I… czekać na wysokie noty jury.
W tym roku tematem przewodnim rekrutacji było „miejsce młodych”. Czyli, jakiej przestrzeni publicznej potrzebuje polska młodzież.
– Razem z Kamilą Kozioł postanowiłyśmy spróbować swoich sił. Tematyka sesji była nam szczególnie bliska, ponieważ dotyczyła miejsc dla młodzieży, których ogromnie w gminie Bejsce według nas brakuje – podkreśla Natalia Maj.
Zaczęły od ankiety – wśród mieszkańców i uczniów gimnazjum. Potem działały podczas Dni Bejsc, zorganizowały zabawę taneczną dla gimnazjalistów. Wreszcie – zbiórkę pieniędzy dla dziecięcego hospicjum w Warszawie; jako prezent na Dzień Dziecka. I zrobiły to na tyle dobrze, że Centrum Edukacji Obywatelskiej przyznało im poselskie mandaty.
Politycy… na chwilę
– Kamila Kozioł jest moją koleżanką z klasy. Razem dobrze się dogadujemy i bardzo dobrze nam się współpracuje – Natalia przedstawia partnerkę z sejmowego zespołu. – Kamila jest fajna, dobrze się uczy, lubi czytać. Ale o „wielkiej polityce” na razie chyba nie marzy.
„Operacja Sejm” trwała dwa dni. Najpierw – warsztaty dla młodych posłów. 1 czerwca zajęli miejsca w sali plenarnej gmachu na Wiejskiej.
– Trafiło mi się siedzenie Joanny Kluzik-Rostkowskiej, minister edukacji narodowej. Na obrady przybyli marszałek Sejmu Radosław Sikorski, premier Ewa Kopacz, rzecznik praw dziecka, posłowie. Choć przykro nam było, że politycy nie byli obecni na całej sesji – mówi Natalia Maj, przewodnicząca bejskiej „młodej rady” dwóch kadencji.
W ławach na Wiejskiej zasiadło 460 młodych posłów (lub inaczej – 230 dwuosobowych zespołów). Chętnie stawali na mównicy, prezentując swoje racje, przemyślenia. Były głosowania nad wnioskami, poprawkami i artykułami, wreszcie nad całą uchwałą – w sprawie miejsca ludzi młodych w przestrzeni publicznej. „Za” podnieśli ręce wszyscy; także gimnazjalistki z Czyżowic.
Po sesji – spotkania kuluarowe, pamiątkowe zdjęcia, gadżety w prezencie. Obiad, na koniec mały rekonesans po stolicy, w tym zwiedzanie Łazienek. A potem – autokarem do domu.
– Sejm Dzieci i Młodzieży to bardzo budujący i ciekawy projekt – przyznają zgodnie Natalia Maj i Kamila Kozioł. – Szkoda, że… można brać w nim udział tylko jeden raz.
/www.echodnia.eu/